Błaszczak o sprawie pani Joanny: Źli ludzie próbują z krzywdy chorej kobiety zrobić sobie happening polityczny
„Fakty” TVN ujawniły sprawę pani Joanny z Krakowa, która zażyła tabletkę poronną, a potem w asyście policji trafiła do szpitala. Funkcjonariusze zabrali jej telefon i komputer. Kobieta opowiedziała o skandalicznym zachowaniu policjantów i upokorzeniu, które ją spotkało.
Błaszczak oskarża Tuska
– Zaczęło się od narracji, którą narzuciła pewna prywatna stacja telewizyjna związana z opozycją. Tusk próbuje to wykorzystać. To jest działanie haniebne, dlatego że krzywdę tej kobiety próbuje wykorzystać, przekuwając ją na zyski polityczne, które uważa, że w ten sposób zdobędzie. A rzeczywiście narracja tej telewizji jest inna niż fakty, o których mówi policja. Policja została wezwana nie w sprawie dotyczącej aborcji, a w sprawie targnięcia się na życie czy zapowiedzi popełnienia samobójstwa. Tu są inne fakty niż tworzona narracja – stwierdził Mariusz Błaszczak na antenie radiowej Jedynki.
Małopolska policja oświadczyła, że interwencja nastąpiła po „zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia”. „Zgodnie z obwiązującym prawem (...), policja musiała zabezpieczyć nośniki (telefon komórkowy oraz laptop), z których dokonano transakcji, aby pozyskać informacje na temat osoby, rozprowadzającej produkty, mogące zagrażać życiu lub zdrowiu innych osób” – brzmi komunikat.
„Źli ludzie próbują z krzywdy chorej kobiety zrobić sobie happening”
Błaszczak przekonywał, że „żyjemy w takich czasach, w których media związane z opozycją próbują inaczej przedstawić sytuację niż ona ma miejsce czy miała miejsce”. – Też warto podkreślić, że do tego zdarzenia doszło cztery miesiące temu. Ta pani nie złożyła skargi, a więc mamy do czynienia z próbą wykorzystania dla haniebnych celów tego zdarzenia przez Donalda Tuska i przez całą jego bandę – powiedział minister.
Szef MON bronił policji i przekonywał, że w sprawie pani Joanny funkcjonariusze nie dopuścili się naruszeń procedur. – Naruszeniem jest to, co robi Tusk, to co robią hejterzy. Naruszeniem są próby manipulacji, które popełniają. Stanowisko policji jest jednoznaczne, stanowisko policji mówi wprost, opisuje zdarzenie. Natomiast ci źli ludzie próbują z krzywdy kobiety, chorej kobiety, wszystko na to wskazuje, chorej kobiety zrobić sobie happening polityczny, manipulując opinią publiczną – powiedział polityk PiS.
Lider PO reaguje na sprawę pani Joanny
W reakcji na wydarzenia z Krakowa lider PO Donald Tusk powiedział, że „ten wstrząsający obraz to jest coś więcej niż kolejny dramat Polki w państwie rządzonym przez PiS”. – Kolejny dramat, bo przecież wszyscy pamiętamy te tragiczne zdarzenia związane z agresywną, opresyjną obecnością PiS-u, funkcjonariuszy, prokuratury w miejscach, w których powinna być pacjentka, lekarz, rodzina (...). To nie tylko pani Joanna została upokorzona i ugodzona w samo serce, pamiętamy przecież Izę z Pszczyny, pamiętamy tragiczne przypadki ze szpitali w Częstochowie, w Nowym Targu – przypomniał Tusk.
Lider PO zapowiedział też, że 1 października odbędzie się w Warszawie „Marsz miliona serc”.